sobota, 10 stycznia 2015

Wybór wózka

Zacznijmy od początku. Zanim nasza wyczekiwana pociecha przyjdzie na świat musimy się do tego przygotować. Nie tylko psychiczne ale przede wszystkim organizacyjnie. Zakup przynajmniej kilku ubranek, pierwszej paczki pieluch i podstawowych kosmetyków najlepiej powierzyć przyszłej mamie. Nie znaczy to, ze nie będziemy w tym procesie potrzebni. Wręcz przeciwnie! Czy kobieta w ciąży, tuż przed rozwiązaniem powinna dźwigać dużą paczkę pieluch, siatki z ubrankami dla dziecka i i całą masą innych niezbędnych gadżetów? Naturalnie, że nie. Wiec napinamy muskuły i do dzieła Panowie.
Wózek, wózek.
Wybór pierwszych czterech kółek naszego syna lub córki ;) I tu pojawia się kilka pytań wymagających natychmiastowej odpowiedzi. Czy kupić wcześniej, tuż przed narodzinami dziecka czy też poczekać aż się urodzi całe i zdrowe. Nie odpowiem jak jest lepiej. Wybór należy do Was, ale podejmując go zastanów się, czy jak matka Twojego Dziecka będzie leżała w szpitalu będziesz miał czas na rajdy po sklepach. My kupiliśmy wózek jakiś miesiąc przed porodem. Spokojnie i bez nerwów wybraliśmy taki jak Nam się podobał. Polecam choć nie narzucam swoim zdaniem jedynej słusznej wersji.
Jakiego wózka potrzebujesz dla swojego dziecka? Wygodnego i bezpiecznego. Jasne. Ale który wybrać. Pytanie równie ważne jak kupno nowego samochodu. Tylko na samochodach to my się znamy, a na wózkach już nie koniecznie. Po pierwsze, dobrze jest zrobić rekonesans po okolicznych sklepach i hurtowniach z artykułami dziecięcymi. Rozpiętość cenowa może powalać z nóg. Mnie przynajmniej powaliła. Ceny za wózki, tzw. 3w1, czyli głęboki, spacerówka i nosidełko, jakie widziałem to od 1000 do 2500 za komplet. Co to jest wózek 3w1? To taki wózek, gdzie do stelaża (ta część z kółkami) zapinasz gondolę głębokiego wózka (tak się nazywa to na kształt wanny gdzie leży niemowlak), siedzenie wózka spacerowego, lub nosidełko, za pomocą specjalnych adapterów dołączonych do zestawu. Wszystko już jasne, bo chyba prościej się nie da. A wygląda to mniej-więcej tak jak na zdjęciu poniżej 



Więc który. Sprzedawca pewnie będzie chciał namówić na ten najdroższy. I wcale mu się nie dziwię bo ma wyższą marżę i więcej zarobi.  Bo szmery, bajery i inne wodotryski. Bo się łatwo składa, bo mało miejsca zajmuje bo jeszcze coś tam. Może to i racja ale podejdźmy do tematu z odrobiną zdrowego rozsądku. Jeśli mamy napięty budżet (a kto nie ma) to czy niezbędny jest wózek za ponad dwa kafle? W jednym sklepie jak byliśmy z żoną sprzedawca od razu się zapytał jaki samochód. Ja na to, że Peugeot 206. „No to musimy wybierać z tych…” Cena od 2000 w górę. „Bo do małego bagażnika się zmieści…” Fakt, zmieści się. Ale zastanów się jak często będziesz musiał zabierać ze sobą wózek? Odpowiem od razu. Nie często. Jeśli jedziemy do rodziców lub teściów (lub do kogoś jeszcze innego) na chwilę to czy potrzebujemy od razu targać ze sobą wózek. Jasne, że nie. Dla noworodka nosidełko w zupełności wystarczy, a i większego brzdąca nie przesadzajmy ale damy  radę ponosić przez chwilę (lepsze od najlepszej siłowni, serio). Ze swojego doświadczenia wiem, że konieczność przewiezienia całego wózka, zdarza się raz na ruski rok więc nie przesadzajmy, że będziesz go pakował do bagażnika  co drugi dzień. Wózka nie będziesz wozić ze sobą przy każdej okazji. Wiec kupno drogiego, bo się łatwo przewozi często mija się z celem. Ważniejsze są inne szczegóły, jak pompowane koła z dętkami (już prawie standard) lub skórzana (lub udająca skórę) ale nie gumowa rączka wózka (to za co pchasz). Za te bajery warto zapłacić. Inna sprawa, która w naszym przypadku wyszła w trakcie eksploatacji wózka to możliwość zamówienia u producenta części zamiennych. Wózek też się psuje (albo ktoś jakąś część ukradnie jak zostawimy na klatce schodowej – mili ci sąsiedzi) I czasem trzeba będzie być może coś wymienić.
Pamiętaj. To, że jedziesz gdzieś z dzieckiem nie zawsze znaczy, że zabierasz ze sobą wózek, wiec nie musisz kupować tego najdroższego bo się łatwo składa. Dobry wózek 3w1 znajdziesz już za 1000 złotych (lub nie wiele droższy). Oferty internetowe dają też wiele możliwości tańszych zakupów.
Niestety czasem trzeba ten wózek zabrać, a że nie każdy z narodzeniem dziecka zmienia samochód na kombi segmentu D. W następnym materiale pokażę jak zapakować wózek i torbę podróżną na weekend do bagażnika hatchbacka segmentu B. To naprawdę możliwe.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz