Nie za lasem, nie za rzeką w małym domku, niedaleko…
Czyli o ulubionej bajce Bartka.
Przychodzi taki moment w życiu dziecka, że
odkrywa ono telewizję. Bartek nie był wyjątkiem. Na szczęście istnieją
programy, które uczą poprzez zabawę. I tu polecam ulubioną bajkę Bartka.
Domisie. Jest to program dla dzieci gdzie przebrani aktorzy występują właśnie
jako tytułowe Domisie. Jest Eryk, Kuba, Amelka, Pysia, Strachowyj (na zdjęciu
obok), a do tego kukiełki Żabki, Czajnik, Podusia, Ślimak, Sójka, Sowa
Bubo-Bubo i kilka innych. Domisie Bartek może oglądać godzinami. Ma to jedna
zaletę. Kiedy przychodzi pora obiadu, a Bartek nie wyraża entuzjazmu, włączenie
Domisiów jest wręcz zbawienne. Wiem, może to mało pedagogiczne ale jeśli mam
wybierać: zjedzony obiad czy grymaszenie, wybieram obiad.
Na szczęście Domisue to jeden z powodów, dla którego
warto (choćby czasem) zapłacić abonament TV ;). Poważnie. TVP (producent Domisiów)
dała radę. Każdy odcinek uczy czegoś nowego. Oszczędzania wody, jak zrobić
wiatraczek (po tym odcinku z Bartkiem musiałem taki zrobić ale było warto.
Radość Bartka: bezcenna). O numerze alarmowym 112 (tak, Bartek jeszcze jest za
mały ale dla starszych dzieci jak znalazł), o odnawialnych źródłach energii. O
myciu rąk, sprzątaniu po sobie czy też konieczności jedzenia warzyw i że
warzywa są zdrowe… Można by tak wymieniać godzinami. Do tego każdy odcinek
wzbogacony jest piosenkami, co spodoba się każdemu dziecku. Domisie są codziennie,
kilka razy emitowane na TVP ABC. Sporo odcinków jest też w sieci, a jak są w
sieci to można ściągnąć na kompa, tablet czy smartphona ;) Ja mam kila odcinków
na telefonie. Przydają się zwłaszcza jak trzeba jechać gdzieś dalej samochodem,
a fotelik zaczyna parzyć.
Domisie to jeden z tych
przypadków, kiedy to telewizja czegoś może dziecko nauczyć, dostarczając jednocześnie
rozrywki. Więc miłego oglądania dla małych i większych Domisiaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz